Z amerykańskich mediów dowiadujemy się, że Barrack Obama ma ciekawe sportowe plany. Choć sam nie zamierza w nic grać, to jedną z jego ambicji jest należenie do grupy inwestorów klubu ligi NBA Phoenix Suns. To oczywiście stało się zapalnikiem do spekulacji, że polityk być może będzie chciał przejąć drużynę. Czy rzeczywiście tak będzie?
Polityka i sport?
Barracka Obamy nikomu nie trzeba przedstawiać. Wybrany w 2009 roku na prezydenta Stanów Zjednoczonych polityk stał się bardzo ważną postacią dla znacznej części obywateli swojego kraju. Zasłynął ze swoje indywidualnego podejścia do polityki oraz zwrócenia uwagi na ważne społeczne kwestie. Czy teraz zasłynie również jako właściciel klubu piłkarskiego?
Jeśli dojdzie do przejęcia klubu, to będziemy świadkami pobicia rekordu. Ma to być najdroższy kontrakt w historii. Jego kwota ma wynieść 4 miliardy dolarów. Tym samym przebije kupno Brooklyn Nets, które opiewało na 2,4 miliarda dolarów.
Jeszcze nic nie potwierdzone
Informacje na temat potencjalnego przejęcia klubu przez byłego prezydenta pochodzą od Billego Simmonsa, znanego za oceanem dziennikarza sportowego. Zwrócił uwagę na to, że Obama angażuje się w losy jednej z grup NBA. Ale czy te spekulacje faktycznie będą miały odzwierciedlenie w rzeczywistości? Dla wielu kibiców byłby to naprawdę ciekawy obrót akcji.