Wczorajszy mecz Legii Warszawa zakończył się porażką dla drużyny, która przegrała 3:0.
Tym sposobem Legia została wyeliminowana z dalszej gry w meczach europejskich. Pierwsza połowa należała bezapelacyjnie do Artura Boruca, który zacięcie bronił bramek i mistrzowsko popisywał się techniką gry. To jakby deja vu, ponieważ taką sytuację mogliśmy zaobserwować także podczas meczy kadry sprzed kilku lat, w których Boruc za wszelką cenę chciał doprowadzić drużynę reprezentacji do zwycięstwa.
Jak to mówią jedna jaskółka wiosny nie czyni, podobnie jeden Boruc nie jest w stanie grać za pozostałych zawodników, gdyż zwycięstwo to sukces zespołu.
W drugiej połowie piłkarze Legii znacznie opóźniali się w grze i tym sposobem niestety przegrali. Reprezentacja z Warszawy po raz czwarty z rzędu przegrała eliminacje europejskie.