Grupa Sierleccy Czarni Słupsk i ich podboje
Świetny pokaz dobrej koszykówki dali zawodnicy Sierleccy Czarni Słupsk, grający obecnie w Energa Basket Lidze. Oglądając tego rodzaju mecze bardzo łatwo popaść w zachwyt. Nawet osoby, które nie interesują się koszykówką na co dzień, powinny docenić kunszt tych sportowców i przyznać, że na parkiecie nie mają sobie równych. Ale to tylko do czasu, bo na każdego kozaka znajdzie się grzybiarz, więc i drużyna ze Słupska trafi w końcu na godnego rywala. Na razie to jednak nie następuje, więc możemy podziwiać wyczyny tych wyjątkowych zawodników. Oczywiście są w Polsce drużyny, które radzą sobie naprawdę nieźle. Wystarczy wspomnieć o Śląsku Wrocław, który ma na swoim końce wiele sukcesów z takimi drużynami jak Trefl Sopot czy GTK Gliwice.
Co stoi za sukcesem?
Trenerem drużyny jest Mantas Cesnauskis, któremu trzeba przyznać jedno. Ma świetnego nosa, jak chodzi o dobieranie zawodników do grupy, a następnie popchnięcie ich w odpowiednim kierunku. Ciężka praca i długie treningi po raz kolejny się opłaciły i gracze mieli okazję znów poszczyć się świetnymi wynikami. Każdy z zawodników również we własnym zakresie poświęca wiele czasu na rozwój sportowy. Nie ograniczają się tylko do ćwiczeń z trenerem. Mowa chociażby o porannym rytuale, jaki im jest bieganie z rana. O ile dla zwykłego zjadacza chleba brzmi to jak tortura, tak dla zawodowego sportowca to codzienność. I do tej pory nie słychać, aby którykolwiek narzekał.
Świetna kondycja podczas rozgrywek
Grupa Sierleccy Czarni Słupsk to obecnie jeden z faworytów jak chodzi o najwyższą ligę polskiej koszykówki. Charakteryzują się wysoką profesjonalnością, ale i – co oczywiste – wyjątkową kondycją fizyczną. Gdyby mecz koszykówki trwał trzy razy dłużej, to można by przewidywać, że ich przeciwnicy w końcu się zmęczą, a wtedy Czarni przejmą przewagę. Może to duże wyolbrzymienie, ale patrząc na ich obecny stan, można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z jakąś niepokonaną drużyną w stylu „Kosmicznego Meczu”.
Jednym z meczów, które zachwyciły kibiców był ten, w którym rywalem był MKS Dąbrowa Górnicza. Eksperci przyznają, że przypominało to rozgrywki NBA. Brzmi to bardzo górnolotnie, ale wystarczy obejrzeć skrót tego meczu, żeby stwierdzić, że to porównanie nie wzięło się znikąd.